Wynik: 7:36:56.
Stawiam w absolutie wśród dziewczyn.
II miejsce w absolutnym wśród wszystkich uczestników.
Na starcie było 210 uczestników.
Jak to się wszystko zaczeło
Mój mąż i ja pracujemy jako wolontariusze na tym wydarzeniu od dwóch lat. W tym roku mój mąż zdecydował, że chce przebiec nocny wyścig ELTON ULTRA na 84 km. Ja, dowiedziawszy się, że on chce biec, też się zapaliłem. Kiedy opowiedziałem mu o swoim pomyśle, żeby przebiec 84 km, nie był z tego powodu zadowolony i był temu przeciwny. Ponieważ nie miałem odpowiedniego przygotowania do tego dystansu.
Mąż przygotowuje mnie do maratonów. Długie biegi przebiegłem maksymalnie 30 km, ale częściej niż nie, a było ich niewiele. I tak, najdłuższy dystans jaki pokonałem to 42 km, nigdy więcej nie przebiegłem. Mój mąż rozsądnie ocenił całą sytuację i to, że mam już dobrą bazę. W końcu dał mi zielone światło, ten wyścig ma długość 84 km
5 maja przebiegłem maraton w Kazaniu o 3:01:48. Popraw osobisty przez 7 minut. Po tym maratonie miałem jeszcze trzy tygodnie, żeby dojść do Eltona. Tydzień po maratonie był tygodniem regeneracji. I przez dwa tygodnie nauczyłem się biegać w tempie 5,20-5,30. To było docelowe tempo na dystansie 84 km.
Wyjazd do Elton
24 maja wraz z przyjaciółmi, którzy również pojechaliśmy pobiegać 84 km, wyjechaliśmy z Kamyshin do Eltona. Na skrzyżowaniu przepłynęliśmy przez Wołgę, a następnie jechaliśmy przez około trzy godziny do samej wioski Elton. Tego samego dnia otrzymaliśmy torby startowe.
Wynajęliśmy dom na Elton. Zameldowaliśmy się o 21.00. Postanowiliśmy wynająć dom, aby dobrze się wyspać przed startem i gotować własne jedzenie. Przed rozpoczęciem lepiej mieć swój własny, sprawdzony.
Śpij przed startem
Mandrazh zaczął, nie chciałem spać. Wszystko w środku kipiało i gotowało się. Położyliśmy się spać około trzeciej nad ranem. Rano o 8.00 otworzyły mi się oczy i nie chciałem spać, ogarnęły nas emocje. Ale ja i mój mąż zmusiliśmy się do snu do ostatniej chwili i mogliśmy zostać do 11.30.
Do 17.00 pojechaliśmy i odpędziliśmy chłopaków, którzy o 18.00 wystartowali na dystansie 205 km. Po ich starcie udaliśmy się do naszego domu i zaczęliśmy przygotowywać się do wyścigu.
Co wzięła i w co wbiegła
Wziął kamizelkę Salomon; hydrator z wodą 1,5 litra, żele Sis 9 sztuk, tabletki uśmierzające ból, bandaż elastyczny, gwizdek, butelka Salomon, telefon, koc foliowy, baterie na małe palce 3 sztuki (zapas).
Biegała w spodenkach Nike, opasce na głowę, getrach kompresyjnych, skarpetkach, tenisówkach Nike Zoom Winflo 4, bluzie z długim rękawem.
Przygotowuję się do startu
Zebraliśmy wszystko, co było potrzebne na wyścig, ubraliśmy się i pojechaliśmy na start. W mojej głowie jest wiele myśli. Pierwszy ultra. Jak biegać. Jak dojechać do mety. Czego można się spodziewać podczas wyścigu ...
Przed wejściem na linię startu odbyła się kontrola sprzętu i wyposażenia. Wszystko poszło dobrze. Wziąłem wszystko, co było potrzebne na miejsce na wyścig.
Początek
Do startu zostało tylko kilka sekund, zaczęło się odliczanie ... 3,2,1 ... i zaczęliśmy biec. Niektórzy zaczynali tak, jakby biegli 1 km, a nie 84 km.
Moim zadaniem było śledzenie pulsu. Pierwsza połowa dystansu musiała być w granicach 145. Moje tempo przy tym tętnie to mniej więcej 5,20. Początkowo puls był pełen adrenaliny, potem zacząłem zwalniać, żeby to wyrównać. Ale puls nadal spadał do zaledwie 150, rzadko spadał poniżej. Nie bardzo mi się to podobało. Dopiero po 20 km zdałem sobie sprawę, dlaczego puls był nieco wyższy niż planowano. Ponieważ jest to moje pierwsze ultra, nie znałem wszystkich niuansów techniki biegania, nie wiedziałem, jak poprawnie pracować nogami. Wraz z postępem odległości zdałem sobie sprawę, że nie muszę podnosić wysoko biodra. Gdy tylko to sobie uświadomiłem, mój puls zaczął stopniowo spadać.
Na odległość piłem często, ale trochę. Najpierw wypiłem z hydratora 1,5 litra wody. Ta rezerwa wystarczyła mi do 42 km. Potem zacząłem pić z butelki, którą dzięki Bogu włożyłem do kamizelki w ostatniej chwili przed startem. W butelce miałem POWERADE izotoniczny. Przy 48 PP uzupełniłem butelkę wodą i pobiegłem dalej. Na dystansie nie wlewałem wody do hydratora. Butelka była moim ratunkiem, ponieważ można ją było szybko napełnić na PP, a nie na hydratorze. Dlatego szybko przez 1-2 minuty opracowywałem potrawy i to wszystko. Podczas gdy wolontariusze napełniali moją butelkę, szybko wypiłem dwie szklanki połowy wody i colę, po czym złapałem butelkę i uciekłem. Jeśli zapomniałem napić się wody, puls z braku wody natychmiast zaczął rosnąć. Dlatego musisz pić. Geli jadł co 9 km. Przez cały bieg zjadłem jeden plasterek banana, 5 kawałków rodzynek, resztę jedzenia stanowiły żele.
Początkowo biegałem na trzeciej pozycji i utrzymywałem się do 10 km. Następnie przeniosła się na 15 km na drugą pozycję. Dogoniłem dziewczynę, która była na czele, ale potem zaczęła się w tyle. Po 20 km dalej prowadziłem z inną dziewczyną. Zmienialiśmy się z nią, potem poszła na pierwszą pozycję, potem ja. Przebiegliśmy więc aż 62 km do przejścia granicznego. Wtedy zdałem sobie sprawę, że mam siłę i po tym cierpiałem. Zacząłem nabierać tempa. Rozumiem, że moje nogi działają dobrze, ale szczerze mówiąc martwiłem się, co jeśli złapię tak zwaną „ścianę”. Pobiegłem do 70 km, do mety zostało 14 km, postanowiłem dać z siebie wszystko i tempo zaczęło jeszcze bardziej rosnąć. W efekcie na tych ostatnich 14 km moje tempo było szybsze niż 4,50-4,40. Zacząłem wyprzedzać mężczyzn, ktoś już zaczął na przemian biegać i chodzić, ktoś po prostu szedł.
4 km przed metą pękł mi duży kalus na małym palcu, łza bólu zalała mi oczy. Pomimo bólu biegałem dalej bez zwalniania. Po 2 km kalus pękł na moim drugim małym palcu i znowu piekielny ból, zdałem sobie sprawę, że do mety są 2 km i kulejąc dalej biec.
Mój układ odległości
5.20; 5.07, 5.21, 5.17, 5.13; 5.20; 5.26; 5.26; 5.20; 5.19; 5.18; 5,21; 5,27; 5.23; 5.24; 5.22; 5,25; 5.22; 5.34; 5.21; 5.24; 5,25; 5,53; 5,59; 5,35; 5,28; 5.39; 5.47; 5.42; 5.45; 5.38; 5.45; 5.39; 5.45; 5.48; 5.56; 5.50; 5.58; 5.58; 5.54; 6.04; 5.58; 5.48; 5.46; 5.36; 5.37; 5.32; 5.33; 6.01; 5.52; 5.47; 5.58; 5.47; 5.40; 5.46; 5.55; 6.01; 6.07; 6.11; 6.05; 5.24; 5.26; 5.16; 5.13; 5.11; 5.18; 5.16; 5.14; 5.11; 5.0; 4.47; 4.39; 4.34; 4.42; 4.42; 4.49; 4.40; 4.37, 4.34; 4.32; 4.54; 4.41; 4.32, 4.30.
Średnie tętno na całym dystansie wyszło 153.
Koniec
Wreszcie zobaczyłem długo wyczekiwany finisz. Przekroczyłem linię mety zwycięzcy, a potem ogarnęły mnie emocje. Z moich oczu popłynęły tylko łzy. To nie były łzy zmęczenia, były to łzy szczęścia. Po jakimś czasie podniosłem głowę i widzę, że doprowadziłem do łez nie tylko siebie, ale także fanów. Generalnie na długo zapamiętam to wykończenie. Zwykle radziłem sobie z emocjami, ale tutaj nie mogłem ...
Serdeczne podziękowania dla organizatorów. Każdego roku wymyślają coś nowego, niezwykłego i fascynującego. Z Elton Ultra nie sposób wyjść bez pozytywnych emocji - szarżuje Elton. Kto nie był, radzę tam przyjechać i wziąć udział. Zostań częścią tego wielkiego wydarzenia. Możesz przyjechać jako wolontariusz, uczestnik, widz.
Kilka dni przed startem napisałem do Eleny Petrovej, zwycięzcy zeszłego roku. Nauczyłem się od niej niektórych niuansów w pokonywaniu tego dystansu. Bardzo jej dziękuję za praktyczne rady, które przydały mi się na odległość.